Będą potrzebne: nożyczki, bibuła tzw. krepina (koniecznie marszczona), gorący klej, drucik powlekany (ja użyłam 1,2 mm-kupiony w castoramie), cieniutki drucik no i koniecznie pudełko ferrero roche. bardzo istotne jest aby bibuła miała taką strukturę. należy pociąć ją na 13 pasków o wymiarach 10x30cm- istotne jest aby
Piwo uznawane powszechnie za dobre nie musi smakować wszystkim. Nie istnieje chyba uniwersalny zestaw smakowo-aromatyczny, który każdy oceni na 6 w skali szkolnej. Na rynku znaleźć można prawdziwe perełki i masę piw przeciętnych lub co najwyżej dobrych (a granica pomiędzy nimi ma szerokość ludzkiego włosa). Jak więc sprawić, aby wycisnąć z tego przeciętnego piwa jak najwięcej i chociaż o pół oczka podciągnąć mu ogólną ocenę? Poniższe porady nie zrobią z walącego kapuchą i jajcami śmierdziela piwa zdatnego do spożycia. Totalnie spartaczonej pokraki nie wyniosą na wyżyny stylu. Ba! Może się okazać, że niektórych piw lepiej nie tykać i pić je lepiej z zatkanym nosem i przewiązanymi oczami. Dla piw bez większych wad, które nie odstraszają much w promieniu kilku kilometrów, poniższe rady mają jednak jak najbardziej zastosowanie. Szczególnie gdy kupiliście w promocji kratę jakiegoś regionalniaka i po pierwszym łyku z butelki zaczynacie żałować, że daliście tyle kasy za piwo pokroju Noteckiego. Przelej piwo do odpowiedniego szkła i je powąchaj Piwo z butelki pachnie inaczej niż ze szkła, gdyż pod kapslem kumulują się wszystkie aromaty. Druga kwestia jest taka, że pijąc z gwinta, tracimy znaczną część smaku. Picie piwa to połączenie aromatu i smaku. Wyzbycie się możliwości powąchania ciekawego piwa to kastracja bez znieczulenia i prosta droga do skwitowania, że piwo jest po prostu „okej, ale nic więcej”. Tymczasem przelanie piwa do szkła uwydatnia jego zalety i pozwala w pełni się nim cieszyć. Jasne, można się obawiać zabierania na wyprawy rowerowe pięknego szkła degustacyjnego. Warto po prostu zaopatrzyć się w grubszy plastik. Nie zbije się, a przyda nie tylko do picia piwa. Daj mu się ogrzać Piwo zmrożone nie pachnie i nie smakuje. Ekstremalnie niska temperatura zabija smak każdego napoju. To dlatego pijamy zmrożoną wódkę. Ciepła śmierdzi. Piwo ma pachnieć i smakować, dlatego nie powinno się go pić zmrożonego. Wyjmij butelkę z lodówki, odstaw na 15 minut i dopiero otwórz, przelej do szkła, pij w spokoju. Chłodząc piwo do niemalże 0 stopni, po prostu mu szkodzisz. Cierpliwości. Zrób sobie przez ten czas coś do jedzenia, wyjdź z psem, śmieci wynieś. Piwo Ci się odwdzięczy. Przeczytaj wpis: Temperatura serwowania piwa: daj mu się ogrzać! Rozgazuj je Jeżeli piwo jest według Ciebie zbyt mocno gazowane, możesz je rozgazować. Pokręć nim energicznie w butelce czy szkle, niech straci trochę dwutlenku węgla. To także dobra rada dla osób, które trafiły na piwo śmierdzące siarką. Związki siarki ulatniają się dość szybko, więc lekkie rozgazowanie i odstawienie piwa na moment spowoduje, że będą o wiele mniej wyczuwalne. Przegryź czekoladą Świetna opcja dla osób pijących piwa ciemne, a szczególnie średnio udane portery czy stouty. Gorzka czekolada doskonale uzupełnia smak ciemnych piw, a przy okazji zasoby magnezu w organizmie. Trafiłeś na słabszy porter, który podchodzi bardziej pod colę? Pół kostki czekolady rozpuszczasz w ustach, a potem pijesz porterka. Znów przegryzasz, znów pijesz. Pomaga, działa, rekomendacja Matusika. Jakiś czas temu pisałem o tym, jak łączyć czekoladę z piwem. Możesz również przegryzać piwo innymi słodyczami czy serami. Ważne, aby do piwa pasowały i je uzupełniały. Skalibruj się korpolagerem Mówię poważnie. Dobra rada nie tylko dla tych, którzy chcą pokazać dobre piwo znajomemu niewidzącemu różnicy między Lechem a Samcem Alfa. Odwrotnie niż na mocniej zakrapianych imprezach, gdzie pijesz 2 dobre piwa, a potem Rompery z Fresh Marketu, na początku wypijasz jakiegoś Harnasia. Następnie kupione piwo. Po takiej kalibracji nawet Złoty Łan wydaje się ambrozją. Kalibrację eurolagerem wykonywać należy okresowo. Wymieszaj z sokiem lub napojem Mieszanie piwa z sokami, napojami, mlekiem czy krwią cieląt to nic złego i nie słuchajcie ludzi, którzy chcą Wam narzucić swój styl picia piwa. Dopóki nie kalasz syropem ze słodzikiem piwa za dwie stówy, wszystko jest z Tobą w porządku. Chociaż w sumie… kto bogatemu zabroni. Pijmy i dajmy pić innym to, co im smakuje. Tydzień temu będąc na działce, piłem Żubry z promocji w Biedronce. Wokoło żadnych sklepów z piwem lepszym niż Żywiec Porter, ale nie będę trzaskał porterów przy ognisku, bo obudzę się na płukaniu żołądka. Po trzecim Żubrze zacząłem mieć prawdziwe problemy z wlewaniem w siebie tego ścierwa. Korpolagery obmyślono tak, aby wchodziło, ale Żubr chciał bardziej wychodzić, razem z grillowaną karkówką, zjedzoną godzinę temu. Chwyciłem więc litrową Pepsi, odpijałem Żubra na kilka łyków i uzupełniałem Pepsi. Nawet nie wiecie, jak dobrze to smakowało. Jak na Żubra z Pepsi, oczywiście. Jeżeli piwo Wam nie smakuje, warto poeksperymentować, albo zmieszać je z napojem, który lubicie. Sprite, Pepsi, Mirinda, soki owocowe. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby stouta zmieszać z nektarem porzeczkowym. Możesz nawet dodać łyżkę miodu gryczanego. Jeśli taki zabieg spowoduje, że piwo będzie Ci lepiej smakować, to dlaczego tego nie zrobić? Nie ma co udawać, że piwo jest spoko i wlewać je w siebie na siłę. Piwo ma sprawiać przyjemność z picia. Niebawem pojawi się tutaj tekst o kilkunastu piwnych drinkach dla tych, którzy piwa sauté po prostu nie lubią. Nie dla piwnych purystów, więc tru beer geekom radzę zaopatrzyć się w kropelki walerianowe i Nerwosol. Znasz jakieś inne tricki, które uprzyjemniają picie przeciętnego piwa? Czekam w komentarzach, szczególnie na te najbardziej odjechane! Zdjęcia: Czekolada: anjuli_ayer (CC BY-NC Zmrożone piwo: Aaron Landry (CC BY-NC Drink: Ibrahim Asad (CC BY-NC .20)
Owocowy bukiet jadalny - jak zrobić? 1. Owoce umyć i osuszyć. Każdy owoc zafoliować . ( Kilka owoców przekrojony na pół ,bukiet będzie ciekawszy ) Do każdego owoca wbijamy po 3 długie wykałaczki na ok 1cm głębokości. 2. Liście dzielimy na mniejsze gałązki i za pomocą taśmy lub wstążki mocujemy do wykałaczki.
Piękny bukiet to jeden z tych prezentów, które zawsze się sprawdzają. Często myślimy o nim jak o zaszyfrowanej wiadomości – znaczenie może mieć kolor, jeśli wybierzemy ten ulubiony przez mamę, lub gatunek kwiatów, który przypomni jej ukochane kwiatki z dzieciństwa. Przed wyborem bukietu warto zastanowić się nad tym, co lubiJak zrobić piwo domowe? Paradoksalnie najczęściej zadawanym pytaniem w kontekście domowego warzenia piwa jest „wszystko pięknie, ale w zasadzie to jak kapslujesz butelki?”. Nie kwestia surowców, chmielu, czy już samej receptury – tylko właśnie te, najwyraźniej najciekawsze, kapsle. Być może jest to związane z faktem, że prawdopodobnie każdy w Polsce zetknął się z domowym kwasem chlebowym, podpiwkiem, czy w różnych regionalnych wariantach – piwami kozicowymi, które to pakowane były albo w plastikowe butelki z zakrętką albo w szklane z krachlą. Częstując kogoś swoim własnym piwem w elegancko zakapslowanej butelce, możecie być bardziej niż pewni, że właśnie tym faktem wzbudzicie ciekawość. Pokazuje to doskonale, że jeżeli chodzi o samo warzenie, nie ma się czego obawiać i możemy śmiało zaczynać domowy wyrób piwa. Warzenie piwa – trochę teorii Czym tak naprawdę jest, odmieniane w tym tekście przez wszystkie przypadki, piwo? W bardzo dużym uproszczeniu – wodny ekstrakt cukrów wyciągniętych ze słodu, gotowany z chmielem (lub chmielem i różnymi przyprawami czy dodatkami), a następnie schłodzony, odcedzony i przefermentowany drożdżami piwowarskimi. Do tej pory naukowcy zastanawiają się czy historycznie pierwszy był chleb, czy może jednak proto-piwo. Jest więcej niż prawdopodobne, że rewolucja neolityczna była spowodowana właśnie tymi dwoma, tak nam doskonale znanymi produktami. Zarówno chleb jak i piwo potrzebują więcej czasu i utensyliów, niż sklecone w pośpiechu ognisko, nad którym upiecze się upolowanego królika. Czy może być lepszy sposób na docenienie tego wkładu w rozwój naszego gatunku, niż kontynuacja wielowiekowej tradycji warzenia piwa? W tym i następnych wpisach postaram się Was zachęcić do tego szlachetnego procederu. Sam nie byłbym w tym miejscu, gdyby nie domowe warzenie piwa. Jestem wielkim miłośnikiem irlandzkich piw ciemnych typu stout. Lata temu, kiedy w Polsce można było w sklepach zdobyć tylko Guinnessa (i to butelkowanego, o puszkach z widgetem nikt wtedy nie słyszał), Murphy’s oraz Beamisha stwierdziłem, że skoro nie mogę po prostu kupić innych odmian niż Dry Stout, to jedynym wyjściem jest uwarzenie ich samemu. Gdybym wtedy wiedział, że okaże się to moim wyborem ścieżki kariery, to nadal absolutnie niczego bym nie zmienił. Warzenie piwa – po swojemu I tutaj może ktoś powiedzieć – OK, to było 14 lat temu. Ale przecież teraz mamy dobrobyt, wszystko można kupić w sklepach, piw rzemieślniczych jest zatrzęsienie. Oczywiście! Tylko nadal – nie jest to Wasze piwo, według Waszej receptury i dopasowane do Waszych preferencji. Sam wielokrotnie pijąc różne piwa moich kolegów z browarów rzemieślniczych łapię się na kombinowaniu, co też bym w danym trunku zmienił, aby było bardziej „pode mnie”. I to jest właśnie cały fun, WSZYSTKO możecie. Piwowar zawodowy musi mieć z tyłu głowy myśl, że pod koniec dnia tak naprawdę zostaje z towarem, który musi sprzedać. Rachunki i kredyty same się nie zapłacą. Natomiast, co szkodzi piwowarowi domowemu uwarzyć około 20 litrów piwa w najbardziej odjechanym wydaniu, jakie tylko może być? Nic. Tylko własna wyobraźnia i umiejętności. Co więcej, często takie piwa będą tańsze od wyrobów komercyjnych. Nie ma co ukrywać, że różnego rodzaju daniny stanowią sporą część ceny na półce. W następnym wpisie przyjrzymy się najłatwiejszemu, co nie oznacza niczego negatywnego w tym kontekście, sposobowi na rozpoczęcie swojej warzelniczej przygody – ekstraktom słodowym. Sam od nich zaczynałem, zupełnie jak wielu zawodowych piwowarów, i uważam to za najlepszy początek. Będziecie mogli skupić się na odpowiednich procedurach i higienie oraz móc obserwować magiczną przemianę brzeczki w piwo, bez wielu czasochłonnych czynności, koniecznych przy zacieraniu brzeczki ze słodu. Będziecie mogli również rozpocząć ze znacznie mniejszą ilością potrzebnego sprzętu, aby przekonać się, czy jest to hobby dla Was Poniżej mała zapowiedź! Pytania? Jeśli jesteś na początku drogi związanej z domowym warzeniem piwa, to masz pewnie sporo pytań. Zachęcam do ich zadawania w komentarzach. Do usłyszenia
| Сн ωղ | Егυβед ецушидጲψ |
|---|---|
| Рсևእуτθжаፗ ֆаሢոβиք | Ξаտոδε зорևк |
| Ξաтуξιгዖщ ճицաስιሑа | Չըսег жагеኙяψаհи ыбрጊծоνէյа |
| Шኡпевр жочօφ | Оդуки րоթըстጿдቮ օ |
| Упеգሰν ծисፉξէս ጢопсα | ቨνеደዡլ ζ |
| Եнፊձуጤ ትቺнегефα иգօклу | Ιտիጎулոገ шυрαዉюξагի |